*

Na imię mam Edyta i od lat hobbystycznie uprawiam rośliny.
Hoje to moja wielka roślinna miłość! Ściągam je skąd się da ... Z najdalszych zakątków Europy i świata.
Poszukuję wciąż nowych gatunków i odmian tych wspaniałych roślin. Podziwiam kwitnienia, zakochuję się w liściach.To jak narkotyk ...
Moja kolekcja, licząca ok.900 gatunków i odmian hoi, stale się powiększa, a mój dom coraz bardziej przypomina las deszczowy.
Zapraszam do odwiedzin.


*

wtorek, 19 maja 2015

Hoya Mathilde kwitnie, pachnie, czaruje … a u mnie ARMAGEDON.

 

 

Hoje tak pięknie rosną, tak cudnie kwitną, a ja nie mam nawet czasu, by je tutaj pokazać. Robię na bieżąco fotki – choć tyle, będę wstawiała sukcesywnie jak czas pozwoli.

Wszystko za sprawą ARMAGEDONU który się rozgrywa wokół mojego domu. Ów ARMAGEDON to ekipa budowlana, do której po prostu już nie mam słów, a którą muszę jeszcze znieść przynajmniej kilkanaście dni, bo łaskawi Panowie pracują tylko do piętnastej... No żesz ! Nie wiem, po raz pierwszy naprawdę nie wiem, czy ja to wytrzymam  - bo mam już serdecznie dość. Albo starzeję się czy co… W chwilach zwątpienia zamykam oczy, liczę do stu i wyobrażam sobie jak będzie pięknie gdy skończą, po czym z zaciśniętymi zębami zbieram po nich codziennie, porozrzucane wokół całego domu : setki kawałków styropianu, worków foliowych, pustych opakowań po piankach montażowych, puszki, butelki, reklamówki, worki po kleju, niedopałki … achh jeszcze bym mogła wyliczać. No takich bałaganiarzy to ja w życiu swoim trzydziestosześcioletnim nie widziałam. Mój mąż przy nich to pedancik pierwszej klasy. A co trochę:  herbatki, kawki, wody, jeść i co tam jeszcze chcą. A co trochę hasła typu : “kierowniczko a gdzie jest to, czy to …” , “czy nie ma kierowniczka przypadkiem tego czy tego (bo oni akurat tego czy tamtego nie mają ). Są jeszcze lepsze hasła : “ a po co kierowniczce tyle tego zielska na parapetach ?” , “a tą szklarnię też mamy ocieplać hahaha , bo możemy ją ocieplić, czemu nie ? będą kierowniczki roślinki miały cieplutko hahaha”… Nie wspomnę już o tym, że od siódmej do piętnastej wysłuchuję całe mnóstwo niecenzuralnych słów, którymi Panowie się posługują między sobą i powtarzam sobie : wytrzymaj, wytrzymaj, jeszcze tylko trochę, będzie pięknie, wytrzymaj… Tak wygląda moi kochani, mój pierwszy urlop w tym roku. Tak wygląda życie we własnym domu na wsi, gdzie zawsze jest coś do zrobienia, a lista jeszcze dłuuuuga, oj dłuuuuga…

 

No ale do rzeczy. Tadammmmm :

 

Hoya Mathilde ( splash leaves )

IMG_0370

IMG_0371

IMG_0367

IMG_0351

IMG_0355

IMG_0337

 

Serdeczności majowe ślę,

Edyta

2 komentarze:

  1. Taki widok no i zapach to prawdziwy balsam na skołatane nerwy :) Dobrze że prace są na zewnątrz daleko od tych ślicznotek. Dwa lata temu straciłam prawie wszystkie hoye podczas remontu mieszkania :( Moim panom też się nie spieszyło, hoye zamknięte i niedopilnowane jak to w czasie remontu zeżarły wełnowce... Pozdrawiam i trzymam kciuki za szybkie zakonczenie prac :) Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, całe szczęście że 'Panowie-fachowcy' daleko od moich hoi :-) a Mathilde faktycznie przecudownie pachnie ...
      pozdrawiam serdecznie
      E.

      Usuń

Dziękuję Wam za słowa pozostawione w komentarzach. Jesteście zawsze tutaj mile widziani!
Thank you for all your words.
Your comments are always very welcome.