*

Na imię mam Edyta i od lat hobbystycznie uprawiam rośliny.
Hoje to moja wielka roślinna miłość! Ściągam je skąd się da ... Z najdalszych zakątków Europy i świata.
Poszukuję wciąż nowych gatunków i odmian tych wspaniałych roślin. Podziwiam kwitnienia, zakochuję się w liściach.To jak narkotyk ...
Moja kolekcja, licząca ok.900 gatunków i odmian hoi, stale się powiększa, a mój dom coraz bardziej przypomina las deszczowy.
Zapraszam do odwiedzin.


*

sobota, 24 kwietnia 2010

Hurrrrrrra kwitnie mi pachyclada !!!

I się doczekałam ...
Zdjęcia świeżutkie ,jeszcze ciepłe .Złapałam ją na gorącym uczynku ,jutro będzie ciąg dalszy .
Moje dziecię powiedziało :mamo jak Tobie niewiele potrzeba do szczęścia ...
Ano właśnie ... Tylko czy to jest niewiele ?




















Dopisek : 25,04,2010r

Dzisiaj przypomina koraliki :







Gwiazda tygodnia - Hoya praetorii

Jest u mnie od listopada 2009 roku .Kupiona ze Stanów ,prezentowała się tak:



Śmieszna ,mała ,ale cóż to był dla mnie za rarytas !
Marzyłam o niej ,pożądałam i udało się ...
Bałam się czy sobie poradzę ,słyszałam że jest trudna a nawet bardzo trudna .Teraz mogę obalić mit i polecić wszystkim miłośnikom hoi.Według moich doświadczeń i spostrzeżeń : trudna nie jest ,kapryśna nie jest - o ile damy jej święty spokój , nie ukatrupimy nadopiekuńczością i zapewnimy 3 podstawowe czynniki niezbędne do prawidłowego rozwoju (o tym poniżej)

Zobaczcie sami - zdjęcia dzisiejsze :










Na dzień dzisiejszy ,niespełna półroczna sadzonka ma ponad 60 cm wzrostu i produkuje pęd kwiatowy .
Oczywiście nie będę na niego chuchała i dmuchała bo wtedy z pewnością go zrzuci ( tak,tak ,kotka też można zagłaskać na śmierć :-)) ,zostawię praetori samą sobie ,nie będę co 5 minut obracała doniczki i oglądała pypcia kwiatowego (ona tego nie cierpi) dam tylko dobre jedzonko (nawóz Schultz storczykowy ) i do picia kranówki ;-) O efektach powiadomię :-)


Pochodzi z tropików (Tajlandia ,Sumatra ,Borneo...) kocha więc stale wilgotne podłoże ,wysoką wilgotność powietrza i ciepełko,ciepełko ,ciepełko.Ot cała instrukcja obsługi.Powodzenia!!!

środa, 21 kwietnia 2010

Hoya pachyclada - oczekiwania na kwiaty ,ciąg dalszy ...

No i powiem szczerze że dumna z niej jestem ,bo takiej pachyclady 'naocznie' jeszcze nie widziałam ...
Zaskoczyła mnie kolorem pąków kwiatowych , przypuszczam że kwiaty będą w kolorze różowym - a to wśród pachyclad zdecydowanie NOWINKA !
Poza tym pąki kwiatowe są zdecydowanie większe niż u pachyclad jasnokwiatowych ... Hmm...

Tym bardziej się cieszę i odliczam dni ,lub godziny do otwarcia kwiatów.
A tymczasem ,już za chwileczkę ,już za momencik ...





piątek, 16 kwietnia 2010

Gwiazda tygodnia - Hoya pubicalyx 'Royal Hawaian Purple'

Jak ja uwielbiam tą purple ...
Wyjątkowy sentyment mam zresztą do hoi których liście wybarwiają się na czerwono.
Nie robię przy niej nic !
Jedna z łatwiejszych w uprawie ,okno południowe ,albo jest 'pijaczką' albo posadzona w wyjątkowo przepuszczalnym podłożu , gdyż potrzebuje więcej wody od pozostałych.
Wspaniała odmiana hoi odkryta na Filipinach w roku 1918. Ma dość duże liście o dł. od 8 do 18 cm i szerokości od 2-6 cm. Dobrze czuje się w miejscach dobrze oświetlonych. Lubi spryskiwanie.
Zimą konieczny spoczynek (jeżeli chcemy mieć kwiaty) - wtedy chłodniej i raczej sucho. Ja kwiaty chcę mieć ,zastosowałam się do instrukcji ,są podobno czarne ...





sobota, 10 kwietnia 2010

Gwiazda tygodnia - Hoya pachyclada

Tak sobie pomyślałam że co tydzień ,w sobotę ,zaprezentuję i opiszę jedną hoję z mojej kolekcji.
Nie wiem jeszcze jakimi kryteriami będę się posługiwała ,jeżeli chodzi o kolejność .
Wiem jedno ,dzisiaj będzie to hoya pachyclada.










Dlaczego ?
Ano dlatego że ma wielkiego pąka ,który mi się niezwykle podoba :-)
Nie wiem dlaczego jest on bordowy ,czyżbym miała ten nowy klon pachyclady o różowych kwiatach ?
Z niecierpliwością czekam na pełen rozkwit.Zobaczymy.


Pochodzi z Tajlandii.Rośnie zwarta ,łodygi grube,liście sukulentowe .

Z moich doświadczeń wynika:

-kocha ciepło i jasne ,słoneczne stanowisko
-podlewam gdy mi się przypomni ( wisi w górze okna ) ,czasem podłoże jest wyschnięte na wiór - zaryzykuję więc stwierdzeniem że lubi przesuszenie między podlewaniami
-jak widać ,łatwo zakwita
-kwiaty ponoć pachną ,tego jeszcze nie wiem ,nie wąchałam ...wszystko przede mną

Kocham tą hoję ,jak i wszystkie pozostałe ...
Wszak już dawno się przyznałam że jestem hojoholiczką.


dopisek:16,04,2010
tak wygląda dzisiaj ...